Gra z bankierem

Z doświadczeń Trzeciej Rzeczpospolitej wynika pewna regularność - powiedzmy - organizacyjna. Otóż, kiedy po tzw. prawej stronie wysiłki koordynacyjne przynoszą pewien postęp - w świadomości coraz szerszych grup obywateli utrwala się „szyld” ugrupowania, krzepnie nadzieja

na kompetencję, rzetelność, determinację w działaniu dla dobra wspólnego działaczy, rozpoznawalni są imiennie przywódcy; kiedy przywracanie wiedzy o rzeczywistości- historii dalszej i bliższej, o mechanizmach społecznych, o manipulacjach staje się skuteczne, kiedy można już zidentyfikować tuzów intelektu pracujących na rzecz orientacji patriotycznej – wtedy ani chybi zaczną się konflikty, waśnie, podjazdy indywidualne, wreszcie potężniejąca walka i tworzenie nowych ośrodków „jednoczących” -najlepiej tuż przed kolejnymi wyborami.

Czyż nie można było dostrzec i doświadczyć skutków takiego schematu również przed ostatnimi wyborami samorządowymi. Skutki presji „konsolidujących” i wystawiania nowych nazw przed zdezorientowanymi wyborcami, doświadczył bodajże boleśnie PiS, często zupełnie nierozpoznawalny pod jakimiś skomplikowanymi lokalnymi kryptonimami. Na taki oczywisty błąd taktyczny nie dała się namówić Liga Polskich Rodzin, chociaż była otwarta na deklarujących lojalność w budowaniu sensownej wspólnoty katolickiej i patriotycznej ludzi z pod innych znaków. Może czasami zbyt otwarta...

Tarcia – niepojęte zupełnie dla przeciętnego obywatela- narastały. Z klubu sejmowego odeszło kilku polityków o znanych i znaczących nazwiskach. W Radiu Maryja - w tym samym, które przecież miało niezaprzeczalne zasługi w rozpropagowaniu LPR-u- zaskoczeni i zasmuceni słuchacze mogli odbierać jakieś niezrozumiałe aluzje, przestrogi. Tym bardziej bulwersujące, iż o. Dyrektor zawsze powtarza: „Rozmawiajmy z sobą, nie przeciw sobie.”. W końcu doszło do wyraźnego sformułowania wezwania do opuszczania szeregów Ligi. I uczynił to w tygodniku Nasza Polska – niestety- człowiek, którego zasługi dla odkłamywania historii dewastowanej przez wyspecjalizowanych harcowników antypolonizmu lub po prostu omamionych czytelników ideologicznych bryków w ostatnich czasach, są godne szacunku. Prof. Jerzy Robert Nowak nie dawał Lidze szans. Przynajmniej przy tym kierownictwie. Stało się -  na takie dictum nerwy puściły i po drugiej stronie. W biuletynie LPR „Racja Polska” dano „odpór”. Na niskim poziomie. Można to łatwo sprawdzić, ponieważ również N. Myśl Polska uznała za stosowne przedrukowanie tekstu dla ukazania argumentów ( czy ich braku). W tej sytuacji, ponieważ problemy, które powinno się załatwiać inaczej, wywleczono na antenę i łamy, oczywistym się wydaje, iż zarzuty powinno się przedyskutować – zgodnie z zasadą preferowaną przez o. Tadeusza Rydzyka -w poważnej, spokojnej, przepełnionej troską o ład na prawej stronie, debacie. W miejscach powstania niepokoju- a szczególnie w najbardziej nośnych mediach: Radiu Maryja i telewizji Trwam. Z udziałem – to oczywiste – przede wszystkim prof. J. R. Nowaka i Romana Giertycha, którego osoba budzi w adwersarzach największe zastrzeżenia. Do tego stopnia, że Profesor sięga do krytycznego rozbioru życiorysów i dokonań Jego przodków- dziadka Jędrzeja, i ojca – Macieja. I to w kontekście niekończącego się - i niemożliwego do zakończenia - zbiorowego sporu o to, czy powstania i walki zbrojne w sytuacji zerowych szans na zwycięstwo, są przeciw perspektywicznie pojmowanemu interesowi narodowemu, czy nie... Ale to temat na odrębne rozważania.

 Uprawianie polityki jest swoistą grą. Ale we wszystkich grach zawodowców, kiedy potykają się uczestnicy- jedni wygrywając, inni przegrywając - jest jeszcze aranżer finansujący igrce. Bankier, który musi- tak czy inaczej - wyjść na swoje.

Kto jest „bankierem” walk na prawej stronie? Warto się zastanowić i ograć go, zamiast potykać się wciąż między sobą. Jednych lansować, innych sekować- aby za chwilę odwrócić łaski. Z wiadomym skutkiem. Spraw dzielących autentyczną prawicę-szlachetnych ludzi honoru, altruizmu, roztropności – nie powinno być wiele. Szczególnie, gdy wyłania się coraz więcej szczegółów- ekonomizowanego i robotyzowanego do nieuchronnej zapaści świata „postępu”. Nowego Wieku- Nowej Utopii.

Publikacja: N. Myśl Polska nr 36 z 7 09 2003r.

Konsola diagnostyczna Joomla!

Sesja

Informacje o wydajności

Użycie pamięci

Zapytania do bazy danych