Co to jest piekło? Z listów do przyjaciół. I znajomych
Przyznaję Kolego, że zaskoczyłeś mnie tym pytaniem. Ty - pragmatyk bieżączki codzienności - i takie cóś…
Widać czas…albo i wiek robi swoje…
Tak czy inaczej to dobrze, że przychodzi refleksja. Z niej może powstanie mapa dobrej drogi…
Pamięć i tożsamość (Z wystąpienia ongiś w Radiu Maryja. Z aktualnym dopiskiem)
Przede wszystkim muszę wyznać, iż staję z pewną bojaźnią wobec zadania mówienia o książce "Pamięć i tożsamość" Jana Pawła II.
Bojaźń ta przychodzi zawsze, kiedy ma się do czynienia z wielkością. A nie jest ona strachem – jest szacunkiem, uświadamianiem proporcji i niezbędnego – wypełnionego dobrem - dystansu pomiędzy nauczycielem a uczniem.
Oj dana dana!
Oj dana dana- nie ma szatana a świat realny jest poznawalny!
– Tak jakoś brzmiała postępowa pieśń, w super postępowych czasach odkryć ludzkości, iż człowieka zrodziła Matka Natura, tą zaś… tą zaś… no- Wielki Wybuch Kosmosu.
- A Kosmos?...
- To oczywista oczywistość - Kosmos istniał wiecznie.
Wziął się i zaistniał.
I koniec dyskusji!
Co wyklucza istnienie Boga?
Gdzieś usłyszałem mądrość-lewą mądrość-iż „marksizm wyklucza istnienie Boga”. Dziwne… Tylu noblistów i innych wielkich ludzi nauki tego nie usłyszało i zapewne przez taką „ignorancję” brnęło w Wiarę… (zob. np. https://znanichrzescijanie.wordpress.com/ciekawostki/noblisci-o-bogu)
- Cóż-marksizm może i wyklucza, tyle, że Bóg w swojej nieprzeniknionej łaskawości nie wykluczył istnienia Marksa i marksistów. I dlatego jakoś się wzięli i zrodzili*
Wierzący
Prymitywny ateizm stał się jakby mniej modny. Lansowane są natomiast inne propozycje: od młodzieżowo luźnego wdzianka na co dzień – „wierzta, w co chceta”, po wyszukane, indywidualnie dopasowywane kreacje – „bądźcie jako bogowie” na rauty Nowej Ery. Na szybkie wyjścia akceptuje się luźny płaszcz agnostycyzmu.
Walka karnawału z postem
W wyobraźni wielu wielbicieli przeróżnych odmian materializmu wiara w naturalny porządek rzeczy, w transcendentną Praprzyczynę, w Boga, a już szczególnie w wydaniu chrześcijańskiego katolicyzmu, to ciemności niewiedzy, ponurość doktryn i odmęty straszliwych nakazów i zakazów, z których należy ratować wszelkimi sposobami - nawet pod przymusem - ogarniany nimi lud.